Widząc dzisiaj radosne, rozśpiewane i roztańczone wspólnoty kościelne, trudno uwierzyć, jak bardzo ascetyczne musiały być one przed wiekami.
Biblia nie wypowiada się jednoznacznie na temat rozrywek. Z jednej strony mamy przykład Żydów, którzy czekając na Mojżesza, odlali sobie złotego cielca i czcili go, oddając się wyuzdanej zabawie, z drugiej – Jezus uczestniczył w weselu w Kanie Galilejskiej, które z definicji było przecież radosnym wydarzeniem. Pierwsi chrześcijanie nie mieli zresztą wielu powodów, żeby się cieszyć. Żyjąc w ciągłym strachu o życie, prześladowani przez kolejnych rzymskich cesarzy, myśleli raczej o własnym zbawieniu, tym bardziej że byli przekonani, iż koniec tego świata jest bliski. W dodatku ów świat oferował im z reguły widowiska niegodne chrześcijan: walki gladiatorów, igrzyska poświęcone pogańskim bogom czy wyścigi rydwanów, które wzbudzały niezdrową rywalizacją, zacietrzewienie i wzajemną nienawiść.
Wynalazek diabła?
Nic dziwnego, że zabawa została jednoznacznie potępiona przez autorów pism wczesnochrześcijańskich, szczególnie Tertuliana z Kartaginy, żyjącego w II wieku. W jego niewielkim tekście De spectaculis zabawy były napiętnowane jako haniebne i bałwochwalcze. Miały być wynalazkiem diabła, który stworzył je m.in. dlatego, by odwodzić człowieka od Boga: by człowiekowi podobało się na tym świecie, by ludziom dane były złudne uciechy oraz niepohamowane i bluźniercze rozkosze.
Taki stosunek do świeckich rozrywek stał się na wiele wieków oficjalną wykładnią Kościoła. Dopiero św. Tomasz z Akwinu w XIII wieku zasadniczo złagodził jej surowość. Zgodził się z twierdzeniem, że zabawa nie jest tylko celem samym w sobie, ale celem tym jest dobro osoby uczestniczącej, której zabawa ma zapewnić uciechę i odpoczynek. A ten jest niezbędny zarówno dla ciała, jak i duszy, która nawet bardziej go potrzebuje niż ciało, gdyż do działań duchowych konieczna jest także zdatność cielesna. Nie każda jednak zabawa jest odpowiednim odpoczynkiem duchowym – św. Tomasz odrzuca zabawy niegodziwe i szkodliwe, złe lub bezwstydne. Trzeba czuwać też nad tym, by zabawa, w której uczestniczymy, nie niszczyła harmonii duszy, ale by była uczciwa i tworząca jej powagę.

Pełna treść tego artykułu
w wersji drukowanej
lub w e-wydaniu.