W ostatnim półwieczu, zwłaszcza pod wpływem filmu Egzorcysta (1973 r.), egzorcyzmy cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem zarówno wierzących, jak i niewierzących.
Często splatają się w tych zainteresowaniach zarówno rzeczywiste problemy teologiczno-duchowe, jak i elementy fantastyczne, zupełnie pozbawione odniesienia do rzeczywistości, niemające nic wspólnego z tradycją chrześcijańską, a nawet zdrowym rozsądkiem. Nierzadko takie zainteresowania pobudzali sami egzorcyści, którzy łatwo, a nawet nieroztropnie, bez oparcia w autentycznej teologii, wypowiadali się na ten temat. Było to powodowane faktem, że egzorcystami byli mianowani księża bez odpowiedniego przygotowania teologicznego. Problem komplikuje też pojawianie się samozwańczych „egzorcystów”, którzy oferują swoje usługi, a naiwni ludzie z tej oferty korzystają.
Egzorcyzm
Najprościej mówiąc, egzorcyzm jest jednym, bynajmniej nie najważniejszym, z kościelnych „narzędzi” walki ze złem. W tym przypadku chodzi o zło osobowe, które w pewnych okolicznościach może mocno zawładnąć człowiekiem, podporządkowując go sobie w znacznej mierze, niemal go zniewalając. Egzorcyzm jest więc modlitwą liturgiczną, daną Kościołowi po to, by walczyć ze szczególnym naciskiem Złego, aby pomóc człowiekowi w wyzwoleniu się od niego, by go oczyścić lub chronić przed demonicznym wpływem. Można powiedzieć, że w gruncie rzeczy egzorcyzm jest modlitwą, która ma pomóc wierzącemu na drodze nawrócenia, czyli w przystąpieniu do spowiedzi sakramentalnej. Szczególna siła tej modlitwy wynika z tego, że jest to modlitwa kapłana, a więc przedstawiciela Chrystusa i Kościoła, wypowiadana w imieniu wspólnoty kościelnej.
Tradycja egzorcyzmów w Kościele została zapoczątkowana przez samego Jezusa Chrystusa, który w swojej działalności zbawczej dokonywał także wypędzania złych duchów z opętanych. W sposób szczególny walka Jezusa ze złym duchem została ukazana w Ewangelii według św. Jana. Ukazuje ona symbolicznie działalność Jezusa jako walkę światła z ciemnością. Ostatecznym zwycięstwem nad złem jest zmartwychwstanie Chrystusa, będące tryumfem światła, czyli dobra, prawdy i zbawienia. On „wyrwał nas z niewoli diabła i grzechu”, jak stwierdza Sobór Watykański II w konstytucji Gaudium et spes (nr 22). To najwyższe zwycięstwo, podobnie jak inne dobra wysłużone przez Chrystusa, zostało dane do dyspozycji Kościołowi. Chrystus, zlecając Apostołom i uczniom kontynuowanie Jego misji, zapewnił ich także o tym, że złe duchy będą im poddane (por. Mk 16, 17).
Pierwotna praktyka kościelna
Wraz z rozszerzaniem się Kościoła w trzech pierwszych wiekach zagadnienia dotyczące egzorcyzmów zyskały solidne podstawy teologiczne, a egzorcyzmy zostały skonsolidowane w praktyce kościelnej, która walkę ze złym duchem widzi jako jeden z zasadniczych elementów swojej służby dziełu zbawienia. Był to środek duchowy jednoczenia chrześcijan wobec nacisków prześladującej ich władzy rzymskiej oraz wobec nacisków wierzeń niechrześcijańskich, które potrzebowały uwolnienia wpływu demonicznego. Oddziaływanie tego środka było znaczące, gdyż skuteczność egzorcyzmów chrześcijańskich była rozpoznawana przez pogan, budziła ich podziw i skłaniała do przyjęcia wiary chrześcijańskiej. Odrzucenie pogaństwa jako wyrazu zła stało się wymownym elementem starożytnej apologii chrześcijaństwa oraz źródłem decyzji o jego przyjęciu, chrzcie i staniu się wiernymi Kościoła. Egzorcyzmy stały się niejako dobrowolnym mechanizmem służącym umocnieniu zarówno wiary osobistej, jak i wspólnoty chrześcijańskiej.
Z racji wywieranego wpływu – co potwierdzały doświadczenia kościelne – w IV wieku egzorcyzm został szeroko wprowadzony do obrzędów przygotowawczych do chrztu. Konwertyci i katechumeni byli poddawani codziennym egzorcyzmom ze względu na przyszły chrzest. W dniu przyjęcia sakramentu biskup w specjalnym obrzędzie dosłownie „wydmuchiwał” zło z przyjmującego sakrament. Przed samym sakramentem mającego przyjąć chrzest namaszczano specjalnym olejem, który został poddany egzorcyzmom. Obrzęd ten przetrwał w postaci prawie niezmienionej w liturgii chrztu do XX wieku.
Poza obrzędem chrztu, na mocy pełnienia specjalnej posługi kościelnej, ustanowieni egzorcyści praktykowali wyrzucanie złego ducha przez wkładanie rąk na opętanych i nakazywanie złym duchom odstąpienia od nich. Praktyka ta w późnej starożytności i we wczesnym średniowieczu została złączona z wzywaniem wstawiennictwa świętych i często odbywała się w dedykowanych im sanktuariach, gdzie proszono ich o pomoc w powrocie do Boga i oddaleniu się od zła.
Średniowiecze
Około XII wieku egzorcyzm przeszedł znaczącą przemianę. Zmiany te zostały spowodowane wpływem sekt heretyckich, działających na podłożu manichejskim, które pojawiły się w środowisku chrześcijańskim. Na przykład katarzy, szeroko rozpowszechnieni w tamtym czasie, wierzyli w istnienie dwóch przeciwstawnych, równorzędnych i nieustannie walczących ze sobą zasad dobra i zła. Zło reprezentowały dla nich katolicka doktryna i hierarchia. Dla ortodoksyjnych wiernych katolickich ta herezja stała się czynnikiem sprzyjającym egzorcyzmom – zostały one uznane za praktykę, dzięki której chrześcijanie mogli być wyzwoleni od wpływu grzesznych wierzeń heretyckich, pojawiających się w życiu społecznym. Egzorcyzm nabrał zatem nowego znaczenia i był praktykowany w postaci czegoś w rodzaju „auto-egzorcyzmu”, by nie ulec demonicznemu wpływowi złych nauk.
Liczni teologowie średniowieczni, w tym św. Tomasz z Akwinu (1225-74), zajęli się demonologią i badaniami możliwego wpływu złych duchów na człowieka. Prowadzona refleksja teologiczna przyczyniła się do uściślenia znaczenia egzorcyzmów jako pomocy kościelnej dawanej człowiekowi szukającemu uwolnienia się od wpływu złego ducha.
Około 1400 r. pojawiło się pierwsze dzieło teologiczne poświęcone egzorcyzmom, po którym szybko ukazały się następne dzieła. Ich wpływ okazał się bardzo duży. Sprzyjał temu kontekst, którym było najpierw osłabienie życia kościelnego i duchowego za sprawą schizmy zachodniej, pogłębione następnie reformacją i jej destrukcyjnymi konsekwencjami. Okazało się, że walka ze złem jest poważną potrzebą w życiu kościelnym i podstawowym zadaniem Kościoła.
Obrzęd liturgiczny
W związku z tymi doświadczeniami, w powiązaniu z kontrreformacyjnymi działaniami zainspirowanymi przez sobór trydencki, w 1614 r. została opracowana specjalna księga obrzędów kościelnych Rituale Romanum. Zawierała ona także część De Exorcismis et Supplicationibus quibusdam, czyli „O egzorcyzmach i modlitwach w szczególnych okolicznościach”. Został w ten sposób skodyfikowany obrzęd egzorcyzmu, który był wykorzystywany w Kościele do XX wieku. W następstwie zaleconej przez II Sobór Watykański (1962-65) odnowy liturgicznej dokonano przejrzenia obowiązującego Rituale Romanum, którego nowa wersja została ogłoszona w 1999 r. Jej efektem jest także odnowa egzorcyzmów, które mamy do dyspozycji w osobnej księdze liturgicznej – Egzorcyzmy i inne modlitwy błagalne.
W tym miejscu warto wspomnieć, że sam Sobór Watykański II był pojmowany przez Jana XXIII i jego uczestników niemal jako wielki egzorcyzm kościelny. W konstytucji Lumen gentium całe autentyczne życie chrześcijańskie zostało ukazane jako sposób „ostania się wobec podstępnych zakusów diabła” (nr 48), a w dekrecie o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes o egzorcyzmie jest powiedziane jako o postępowaniu mającym na celu „zawstydzenie szatana” (nr 9).
Struktura i formuły obrzędów z 1614 i z 1999 r. są bardzo podobne do siebie. W nowych obrzędach nieco wyraźniej podkreśla się związek między chrztem i egzorcyzmami. Egzorcyzmy współczesne odzwierciedlają jednak bardzo wyraźnie obrzędy starożytne. Można powiedzieć, że dzięki odnowie liturgicznej został jakby domknięty krąg obrzędowy, który kształtował się w ciągu wieków, dostarczając na podstawie refleksji teologicznej i doświadczenia duchowego coraz to nowych sposobów skutecznej walki z szatanem, która została już wygrana w Jezusie Chrystusie, zmartwychwstałym Panu chwały.