Był wielkim grzesznikiem, a stał się jednym z największych świętych i największym spośród Ojców Kościoła łacińskiego. Był człowiekiem wielkiej pasji, wiary i inteligencji, wnikliwym obserwatorem i diagnostą swoich czasów.
Mowa o św. Augustynie, który odcisnął bardzo głębokie piętno na życiu kulturalnym Zachodu i całego świata. Ten święty poruszył mocno wielu ludzi, i porusza także dzisiaj, przede wszystkim swoimi Wyznaniami. Młodego Josepha Ratzingera również zafascynowały jego złożona osobowość, spory ze światem i oddanie Bogu. Już jako Benedykt XVI powie o św. Augustynie, że „ze względu na swe szczególne znaczenie wywarł bardzo wielki wpływ. Można powiedzieć z jednej strony, że wszystkie drogi łacińskiej literatury chrześcijańskiej prowadzą do Hippony (dzisiaj Annaba na wybrzeżu algierskim) – do miejsca, gdzie był biskupem, a z drugiej – że z tego miasta Afryki rzymskiej, którego Augustyn był biskupem od 395 r. aż do śmierci w 430 r., rozchodzi się wiele innych dróg późniejszego chrześcijaństwa oraz kultury zachodniej”. Także św. Paweł VI podkreślił: „(...) cała myśl starożytności skupia się w jego dziele i z niego biorą początek nurty myślowe przenikające całą tradycję doktrynalną następnych wieków”.
Poszukujący buntownik
Życie Augustyna jest pełne zwrotów, upadków i wreszcie głębokiego nawrócenia. Urodził się w Tagaście – w prowincji Numidii w Afryce rzymskiej – 13 listopada 354 r. Jego ojcem był Patrycjusz, poganin, który później został katechumenem, a matką była Monika, gorliwa chrześcijanka, dziś czczona jako święta. Od swojej młodości Augustyn był człowiekiem poszukującym. „Augustyn był człowiekiem swych czasów, głęboko uwarunkowanym przez panujące wówczas zwyczaje i upodobania, ale nurtowały go także wszystkie pytania i problemy młodego człowieka. Żył tak jak inni, a jednak było w nim coś, co go różniło: zawsze był człowiekiem poszukującym. Nie zadowalał się nigdy aktualnym życiem ani tym, jak przeżywali je wszyscy. Zawsze nurtowało go pytanie o prawdę. Chciał znaleźć prawdę. Chciał się dowiedzieć, kim jest człowiek, skąd wziął się świat, skąd przychodzimy, dokąd zmierzamy i jak możemy znaleźć prawdziwe życie. Chciał wieść życie prawe, a nie żyć jedynie na oślep, bez sensu i bez celu. Zamiłowanie do prawdy jest prawdziwym słowem-kluczem jego życia” – powiedział Benedykt XVI.
Przełom wiary
Augustyn studiował pilnie gramatykę, najpierw w swoim rodzinnym mieście, następnie w Madaurze, a od 370 r. – retorykę w Kartaginie, stolicy Afryki rzymskiej. Opanował doskonale język łaciński. Trafił do sekty manichejczyków, którzy podawali się za chrześcijan i obiecywali całkowicie racjonalną religię. Augustynowi podobała się ich moralność dualistyczna, ponieważ zakładała bardzo wymagającą moralność dla wybranych. To właśnie manicheizm pozwolił mu żyć z kobietą, która urodziła mu syna Adeodata, którego bardzo kochał i który inteligencją szybko zaczął dorównywać swojemu ojcu. Później Adeodat uczestniczył w przygotowaniu do chrztu Augustyna. Pozostając pod wrażeniem duchowej dojrzałości ojca i idąc za namową babki, św. Moniki, Adeodat chrzest przyjął wraz z Augustynem. Chłopiec umarł przedwcześnie, co stało się powodem wielkiej rozpaczy dla Hipponaty. Aby uporać się z żałobą Augustyn rzuci się w wir pracy, później wspominał przedwcześnie zmarłego syna jako „dziecko grzechu i łaski”.
Augustyn był nauczycielem gramatyki w swym rodzinnym mieście; wkrótce powrócił do Kartaginy, gdzie był znakomitym i cenionym mistrzem retoryki. Z upływem czasu jednak oddalał się od wiary manichejczyków. Zaczął studiować filozofię neoplatońską, przeniósł się do Rzymu, a następnie do Mediolanu, gdzie spotkał biskupa tego miasta – św. Ambrożego. I właśnie to spotkanie wywarło największy wpływ na życie i nawrócenie Augustyna. W wieku trzydziestu dwóch lat 24 kwietnia 387 r., w Wigilię Paschalną, przyjął chrzest z rąk Ambrożego w mediolańskiej katedrze.
Zrozumiał, aby uwierzyć
Augustyn był wielkim intelektualistą. W swoich pismach podkreślał, że wiary i rozumu nie powinno się rozdzielać ani ich sobie przeciwstawiać, że powinny one zawsze iść ze sobą w parze. Napisał, że wiara i rozum to „dwie siły prowadzące nas do poznania”, wyrażające spójną syntezę: crede ut intelligas (uwierz, abyś zrozumiał). Ta zasada mówi, że wiara otwiera drogę do bram prawdy, ale ważna jest tu również nieodłączna zasada: intellige ut credas (zrozum, abyś uwierzył), „zgłębiaj prawdę, byś mógł znaleźć Boga i uwierzyć” – jak podkreślił Benedykt VI.
Wnikliwy obserwator
Augustyn jest Ojcem Kościoła, który pozostawił po sobie najwięcej dzieł. Zawarta jest w nich mądrość, którą wyprzedził swoje czasy. W wielu z tych pism biskup z Hippony daje się poznać jako doskonały obserwator i diagnosta swoich czasów. Przykładem tego jest jego traktat De civitate Dei (O państwie Bożym). Pretekstem do jego napisania było splądrowanie Rzymu przez Gotów w 410 r. Później, w maju lub czerwcu 430 r., „niszczyciele cesarstwa rzymskiego”, jak określił tych barbarzyńców Posydiusz, pierwszy biograf Augustyna, otoczyli Hipponę i przystąpili do oblężenia. W tamtym trudnym czasie, w epoce upadku cesarstwa rzymskiego wielu pogan i chrześcijan mówiło, że Rzym upadł, Bóg chrześcijański oraz apostołowie nie są w stanie ochronić miasta. Rzym był wtedy caput mundi – wielką stolicą świata. Dla pogańskich mieszkańców Rzymu Bóg chrześcijan nie chronił miasta, nie był Bogiem, któremu można by się powierzyć. Na ten zarzut św. Augustyn odpowiedział dziełem De civitate Dei, w którym dokonał oceny relacji, jaka zachodzi między sferą polityczną a sferą wiary. Określił prawdziwą świeckość i kompetencję Kościoła. Zajął się również rozważaniem tajemniczych planów Opatrzności.
Święty Augustyn zmarł 28 sierpnia 430 r. w Hipponie. Jego życie i dzieło wciąż wywiera wielki wpływ na ludzi poszukujących Boga.