
W alegorii spustoszonej winnicy, która była tytułem jego najsłynniejszej pracy, Dietrich Alfred von Hildebrand nawiązał do Chrystusowej przypowieści o właścicielu winnicy, której dzierżawcy okradli go i nie tylko pobili jego sługi, ale i zamordowali jego syna.
Ci, co Bożą winnicę pustoszą, mają naturalną skłonność do „opiłowywania” katolików także przez pomniejszanie ich autorytetów. Taki los spotkał m.in. von Hildebranda. Choć dla najwybitniejszych ludzi Kościoła XX wieku, takich jak papieże Pius XII czy Jan Paweł II, Hildebrand był wybitnym autorytetem, w świadomości wielu intelektualistów, nawet bliskich Kościołowi, znaczenie jego myśli jest często niedoceniane.
Filozof urodził się 12 października 1889 r. we Florencji w zeświecczonej rodzinie protestanckiej o wielkich tradycjach. Jego dziadek – Bruno był profesorem ekonomii w Marburgu i jako pierwszy bodaj obnażył błędy teorii Karola Marksa. Ojciec filozofa, Adolf, był rzeźbiarzem i uzyskał niemiecki tytuł szlachecki w 1904 r. Ani Adolf, ani jego żona Irene z domu Schäuffele nie wykazywali zainteresowania wiarą ani tym bardziej Kościołem katolickim. Mimo to, gdy Dietrich miał sześć lat, ochrzcili syna w Kościele protestanckim, gdyż okazywał duże zainteresowanie wiarą. Religijnie obojętni rodzice przekazali mu wrażliwość na piękno i zainteresowanie sztuką. Razem z matką czytywał Homera, Platona i Goethego, a także fascynował się muzyką Wolfganga Amadeusza Mozarta i Ludwiga van Beethovena. Młody chłopak uczył się ponadprzeciętnie dobrze, ale religię cenił wyżej niż naukę.
Wpływ Maxa Schelera
Dojrzałe przekonania Dietricha von Hildebranda ukształtował w dużej mierze Max Scheler. Początkowo, pod wpływem prywatnego nauczyciela Aloisa Fischera, młody von Hildebrand skłaniał się ku socjalizmowi, ale Scheler przekonał go, że swego rodzaju ziemski mesjanizm socjalistów niesie ze sobą poważne zagrożenia moralne oraz że prawdziwa przemiana społeczna może być jedynie rezultatem przemiany moralnej każdej osoby dzięki łasce Bożej za pośrednictwem Kościoła.
W 1912 r. Hildebrand poślubił w Kościele protestanckim Margarete Gretchen Denck, z którą miał syna Franza. W tym samym czasie obronił rozprawę doktorską na temat Natury dzieła moralnego, o której Edmund Husserl wyraził się w samych superlatywach. W 1914 r. Hildebrand zdecydował się wraz z żoną przystąpić do Kościoła katolickiego. Krok ten wywołał początkowo wiele negatywnych reakcji ich otoczenia. Rodzice i dwaj szwagrowie zerwali z nimi kontakty, a Husserl stwierdził, że stając się katolikiem, Hildebrand przestał być poważnym filozofem.
Stało się odwrotnie. Zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym jego bezkompromisowa postawa przynosiła mu, mimo karierowych wzlotów i upadków, wzrost autorytetu. Podczas I wojny światowej Hildebrand pracował jako asystent lekarza w jednostce sanitarnej Czerwonego Krzyża. Gdy pod koniec wojny zmuszono go do wstąpienia w szeregi armii niemieckiej, otrzymał list z uniwersytetu monachijskiego o przyjęciu jego pracy habilitacyjnej na temat Moralność i poznanie wartości etycznych. Po obronie pracy Hildebrand otrzymał posadę profesora tego uniwersytetu. Rewolucja listopadowa 1918 r., a zwłaszcza próba przejęcie władzy przez komunistów w styczniu 1919 r. umocniły w nim poglądy konserwatywne. Wkrótce potem zachorował na grypę „hiszpankę” i był bliski śmierci.
Na czarnej liście
W latach 20. XX wieku Hildebrand zdecydowanie występował przeciw ideologii nazistowskiej i komunistycznej, widząc w nich podobne założenia ateistyczne i totalitarne. Twierdził, że tworzenie wspólnoty kosztem autonomii ludzkiej woli prowadzi do zniewolenia całych społeczeństw. Uważał, że hierarchowie niemieckiego Kościoła katolickiego zbyt łagodnie odnoszą się do zagrożenia nazistowskiego. Domagał się wręcz jasnego potępienia przez niemiecki episkopat ideologii hitlerowskiej, dlatego znalazł się na „czarnej liście” nazistów. Kiedy w styczniu 1933 r. Hitler doszedł do władzy, Hildebrand uciekł do Austrii wraz z żoną i synem. Dzięki wsparciu kanclerza Engelberta Dollfussa, który realizował polityczny program katolicyzmu społecznego, założył i redagował w Wiedniu antynazistowski tygodnik Der Christliche Ständestaat. Władze hitlerowskie w Niemczech skazały go za to zaocznie na karę śmierci. Otrzymywał zresztą listy z pogróżkami od austriackich nazistów. Kiedy w 1935 r. Hildebrand został profesorem uniwersytetu wiedeńskiego, część jego pracowników organizowała bojkot jego zajęć. Po przejęciu władzy w Austrii przez nazistów w marcu 1938 r. Hildebrand musiał ponownie uciekać wraz z rodziną. Po krótkim pobycie w Szwajcarii osiadł we Fiac koło Tuluzy i uzyskał posadę profesora na uniwersytecie w Tuluzie. Po niemieckiej inwazji na Francję udało mu się zbiec do Portugalii, skąd cała rodzina odpłynęła do Brazylii, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie pod koniec 1940 r. Hildebrand podjął pracę na Fordham University w Rose Hill na Bronxie.
Kariera w Ameryce
Dopiero w Stanach Zjednoczonych Hildebrand mógł swobodnie rozwinąć twórczość naukową i publicystyczną. Z jego wcześniejszych prac na szczególną uwagę zasługuje rozprawa o małżeństwie jako „tajemnicy wiernej miłości” (1929, polskie wydanie Małżeństwo, 2017), a także Metaphysics of Community (1930, polskie wydanie Metafizyka wspólnoty, 2012). W Stanach Zjednoczonych wydał także m.in. prace Liturgy and Personality (1943, polskie wydanie Liturgia a osobowość, 2014), The Art of Living (1965, polskie wydanie Sztuka życia, 2002), The Trojan Horse in the City of God (1967, polskie wydanie Koń trojański w Mieście Boga, 2013) oraz dwie książki sumujące jego analizy cywilizacji zachodniej: The Devastated Vineyard (1973, polskie wydanie Spustoszona winnica, 2013) i What Is Philosophy? (1973, polskie wydanie Czym jest filozofia?, 2011).
W pracach tych prezentował wyrafinowaną obronę doktryny katolickiej przed współczesnymi prądami laickimi i modernistycznymi.
W 1960 r. Hildebrand przeszedł na emeryturę i utrzymywał się głównie z publikacji, które przynosiły mu szerokie uznanie w kręgach katolickich. Był współzałożycielem towarzystwa tradycjonalistów „Una Voce America”. Po śmierci pierwszej żony w 1957 r. Hildebrand ożenił się powtórnie z Alice Jourdain (1923-2022), która była także filozofem i teologiem. Współpracowała ona z mężem i propagowała jego twórczość po jego śmierci w dniu 26 stycznia 1977 r. w New Rochelle w stanie Nowy Jork. Wszystkie jego dzieci, zięciowie i synowa przystąpili do Kościoła katolickiego, a uczyniły to także dziesiątki jego przyjaciół i znajomych.