Pierwszy z patriarchów Izraela nie wahał się złożyć Bogu w ofierze swojego syna. Ojciec wiary, czczony przez religie monoteistyczne. Czy był postacią historyczną?
Abraham, a pierwotnie Abram, był synem Teracha. Imię Terach odpowiada nazwie Til (ša) Turahi, miejscu położonemu nad rzeką Balik w pobliżu Charanu. Abram z ojcem wyruszył z Ur chaldejskiego, które uczeni żydowscy i chrześcijańscy kojarzą ze stolicą starożytnego Sumeru, w kierunku Kanaanu. Nazwa „ur” oznacza po hebrajsku „ogień” albo „płomień”. Wędrowcy przybyli na miejsce krzyżowania się starożytnych dróg, do Charanu w pobliżu Syrii, gdzie się osiedlili. Taki plan podróży odpowiadał wędrówkom koczowniczych pasterzy, którzy przemierzali ze swoimi stadami ten region i na jakiś czas osiedlali się w pobliżu zamieszkałych terenów. Mogło to być ok. XVIII wieku przed Chr.
Wyruszył w nieznane
Genealogia przodków Abrahama znajduje się w Piśmie Świętym zaraz po historii wieży Babel, która kończy się rozproszeniem ludzkości po różnych częściach świata. W tej historii pojawia się dużo imion, co jest pewnym bliskowschodnim sposobem zapamiętywania i pamięci międzypokoleniowej. Biblijny Abraham i jego przodkowie byli zapewne nomadami, którzy żyli na terenach Mezopotamii, skąd później z jakiegoś powodu wyruszyli na zachód. Biblia podaje, że był to powód wiary, ale tego nie jesteśmy w stanie historycznie udokumentować.
– Znając mentalność bliskowschodnią, możemy sądzić, że w tej opowieści jest prawda, mimo że miesza się z legendą. Trudno sobie wyobrazić, żeby taka postać jak Abraham nie istniała. Wokół niej narastały tradycje ustne, potem spisane w Biblii, a nie odwrotnie – wyjaśnia dr hab. Barbara Strzałkowska, biblistka z UKSW.

Pełna treść tego artykułu
w wersji drukowanej
lub w e-wydaniu.