Felieton

Skarby (ponownie) odnalezione

Prof. Agnieszka Januszek-Sieradzka
Historyk, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

Rzadko się zdarza, by historyczne odkrycia trafiały na czołówki mediów i poruszały kogoś więcej niż zawodowi historycy i garstka pasjonatów. Tym bardziej trudno przypuszczać, by taką reakcję mogło wywołać ponowne odnalezienie tego samego. A jednak!

Ujawnione światu w styczniu 2025 r. odkrycie, dokonane w podziemiach katedry św. Stanisława i św. Władysława w Wilnie, obiegło wszystkie media i poruszyło opinię publiczną na Litwie i w Polsce. Po wielu latach poszukiwań odnaleziono insygnia grobowe króla Polski i wielkiego księcia litewskiego Aleksandra Jagiellończyka oraz królowych Elżbiety Habsburżanki i Barbary Radziwiłłówny, żon króla Zygmunta II Augusta. Te XVI-wieczne skarby zostały odkryte w wileńskiej katedrze już drugi raz.

Nocą z 25 na 26 kwietnia 1931 r. w Wilnie miała miejsce katastrofalna powódź. Wilia podniosła swój poziom o 8 m. Woda dotarła aż do katedry i wdarła się do podziemi i krypt. Gdy z początkiem maja zaczęła ustępować, poza ogromem strat i zniszczeń odkryła także prawdziwe skarby. Wileńska powódź stulecia umożliwiła archeologiczną sensację stulecia, jak określano powszechnie odkrycie w katedralnych podziemiach. Podczas prac związanych z ratowaniem katedry natrafiono na kryptę, która okazała się miejscem królewskiego pochówku. Wśród mułu, gruzu, wody i resztek drewna odnaleziono rozrzucone ludzkie kości i intrygujące przedmioty – korony, łańcuchy, tabliczki natrumienne, pierścienie. Szybko okazało się, że odkryto zapomniane już dawno pochówki – najsłabiej chyba znanego z Jagiellonów – Aleksandra, zmarłego w Wilnie w 1506 r. i wbrew jego woli wyrażonej w testamencie tam pochowanego, oraz dwóch żon Zygmunta Augusta – Elżbiety zmarłej w litewskiej stolicy w 1545 r. i Barbary, która oddała ducha w 1551 r. w Krakowie, ale na własne życzenie spoczęła na Litwie. Szczątki króla i królowych wydobyto i uroczyście przeniesiono do specjalnie utworzonego Mauzoleum Królewskiego pod kaplicą św. Kazimierza. Jego budowę ukończono w 1939 r. Insygnia i artefakty wydobyte z odnalezionej po powodzi krypty zostały oczyszczone, poddane konserwacji i udostępnione do oglądania spragnionej ich widoku wileńskiej publiczności, a następnie umieszczone w skarbcu katedry. Na krótko. Skarby odkryte w 1931 r. zaledwie po kilku spokojnych latach znów zniknęły w przepastnych podziemiach wileńskiej katedry. Na ich drugie odnalezienie trzeba było czekać kolejnych 85 lat.

W 1939 r., w obliczu wojny, Kapituła Katedry Wileńskiej zdecydowała o ukryciu najcenniejszych przedmiotów w tajnej skrytce. Ta opatrznościowa decyzja uchroniła te katedralne skarby przed rabunkiem i zniszczeniem. W pierwszych latach po II wojnie światowej część wyposażenia i pozostałych artefaktów rozkradziono, część przekazano różnym instytucjom. Katedra została zwrócona archidiecezji wileńskiej i rekonsekrowana dopiero w 1989 r. Od tego czasu podjęto kilka prób odnalezienia skrytki z bezcennymi jagiellońskimi pamiątkami. Udało się dopiero w 2024 r. Znaleziono, zabezpieczone głównie płachtami Kuriera Wileńskiego z września 1939 r., koronę grobową Aleksandra Jagiellończyka oraz koronę grobową, łańcuch, medalion, pierścień i tabliczkę natrumienną Elżbiety Habsburżanki, a także koronę grobową, berło, jabłko królewskie, trzy pierścienie, łańcuch i dwie tabliczki natrumienne Barbary Radziwiłłówny – komplet znalezisk po raz pierwszy ujawnionych sensacyjnie we wrześniu 1931 r. Podobnie jak wówczas, tak i w 2025 r – mimo przecież zupełnie innych okoliczności – wileńskie odkrycie powszechnie i zgodnie określono w mediach jako historyczne i sensacyjne. I podobnie jak wówczas, po oczyszczeniu i konserwacji jagiellońskie skarby zostaną udostępnione publiczności.

Przy okazji przywrócenia naszemu historycznemu dziedzictwu i zbiorowej pamięci tych wspaniałych artefaktów wiele powiedziano o ich historycznej wartości, znaczeniu dla historii I i II Rzeczypospolitej oraz niepodległej Litwy, podkreślono ich artystyczny kunszt i mistrzowskie wykonanie, przypomniano o Aleksandrze Jagiellończyku i Elżbiecie Habsburżance, opisano długą i znaczoną niepowodzeniami historię poszukiwań ukrytego skarbu. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno. Owinięte w gazety i zamurowane w podziemiach katedry skarby to jedno z niezliczonych świadectw patriotyzmu i troski o nasze historyczne dziedzictwo ludzi, którym ów dorobek był powierzony w opiekę i którzy w obliczu wojny, często z narażeniem życia, ratowali cenne zabytki dla przyszłych pokoleń. Były ewakuowane, wywożone, często pod ostrzałem, jak skarby z płonącego w 1939 r. Zamku Królewskiego, ukrywane, zakopywane i zamurowywane w przeróżnych miejscach przez ofiarnych i mężnych ludzi, którzy w dramacie wojny rozumieli, że naród nie może przetrwać i istnieć bez pomników swojej kultury. Oglądając dziś w polskich muzeach, bibliotekach, kościołach i pałacach zachowane narodowe pamiątki, warto pomyśleć o tych znanych i tych bezimiennych bohaterach, którzy je dla nas uratowali. Część z tych historycznych skarbów wciąż czeka na powrót do domu, część – jak pokazuje historia królewskich insygniów w Wilnie – na odnalezienie.

Niedziela. Magazyn 8/2025

Dystrybucja

W wersji drukowanej
15 zł

koszt przesyłki zwykłej: 7 zł
koszt przesyłki za pobraniem: 15 zł

W parafiach
Telefonicznie: 34 369 43 51
Mailowo: kolportaz@niedziela.pl

Prenumerata roczna: 60 zł (przesyłka gratis)

W wersji elektronicznej
12 zł

Zamów e-wydanie

Archiwum