Boże miejsca

Ratująca od rozpaczy

Margita Kotas
Dzienikarz, podróżnik

Skrzatusz, choć mały, gościł wielkiego króla Jana III Sobieskiego, który u Skrzatuskiej Pani miał wymodlić zwycięstwo pod Wiedniem.

Kapłan z zakonu św. Franciszka Wojciech Rozwelski konno podróż odprawując gdy z mostu w rzekę bystrą z koniem szwankował w samym impecie myślą do NPM Skrzatuskiej westchnąwszy natychmiast szczęśliwie wypłynął” – głosi jeden z zapisów cudownych wydarzeń, które w 1777 r. odnotował w kronice ks. Andrzej Delerdt.

Historia sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu, głównego dziś sanktuarium maryjnego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz jednego z najważniejszych i najstarszych miejsc kultu maryjnego w Polsce, rozpoczyna się w 1575 r., w czasach reformacji, podczas dramatycznych wydarzeń w odległym o mniej więcej 30 km kościele w Mielęcinie. Wtargnąwszy do jego wnętrza, luteranie wyrzucają z kościoła XV-wieczną figurę Matki Bożej trzymającej na kolanach zdjętego z krzyża Jezusa. Obciążoną kamieniami Pietę wrzucają do jeziora i usiłują zatopić. Bez skutku, ponieważ figura uparcie wypływa na powierzchnię. Próbują ją spalić – również bez skutku. Zniechęceni odsprzedają ją w końcu przygodnemu garncarzowi z Piły, który przekonuje protestantów, że przeznaczy ją na zabawkę dla swego dziecka. Wysłuchawszy opowieści garncarza, Pietę odkupuje następnie mieszkanka Skrzatusza – Katarzyna Kadrzycka, która pragnie, by figura znalazła miejsce w miejscowym kościółku Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Przekazuje ją miejscowemu księdzu. Skrzatusz jest wówczas filią parafii św. Mikołaja w Wałczu.

Pełna treść tego artykułu w wersji drukowanej
lub w e-wydaniu.

Niedziela. Magazyn 1/2024

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie