Geohistoria

Kościół w Chinach. Pomiędzy przeszłością a teraźniejszością

O. prof. Zbigniew Wesołowski, werbista
Redaktor naczelny Monumenta Serica Institute

Jeszcze trzy dekady temu świat patrzył na Chiny z wyższością, niechętnie odnosząc się choćby do sprowadzanych stamtąd tanich dóbr, które pogardliwie nazywał chińszczyzną. W ekspresowo krótkim czasie Chiny stały się globalną potęgą, bez której dziś w świecie nie może się dziać nic ważnego. Także relacje Kościoła z Chinami nie są wolne od napięć. Na wiele pytań i wątpliwości odpowiedź może dać historia obecności chrześcijaństwa za Wielkim Murem.

Próby głoszenia Ewangelii w Chinach były liczne. Najwcześniejsza znana była związana z osobą bp. Alopena, który z grupą mnichów dotarł do Chin za czasów dynastii Tang w 635 r. Był on misjonarzem Asyryjskiego Kościoła Wschodu (niepoprawnie nazywanego Kościołem nestoriańskim). Jego imię widnieje w opisie znajdującym się na steli nestoriańskiej, którą erygowano w 781 r., a która była znakiem aprobaty cesarza Taizonga (rządził w latach 598 – 649) dla religii biskupa. Asyryjski Kościół Wschodu (po chińsku: Jing jiao, czyli religia odbitego blasku [Boga w Jezusie Chrystusie]) był obecny w Chinach w dwóch okresach: od VII do X wieku, a później za czasów mongolskiej dynastii Yuan (1279 – 1368).

Drugie podejście

Potem nastąpiły inne chrześcijańskie próby misyjne. Misjonarze franciszkańscy działali od 1294 do 1368 r. – za czasów mongolskiej dynastii Yuan. Po upadku tej obcej dynastii w Chinach i powstaniu nacjonalistycznej chińskiej dynastii Ming (1368 – 1644) misja franciszkańska, która szerzyła Ewangelię głównie wśród nestoriańskich Mongołów, była skazana na szybki upadek.

Trzecie podejście

Następnie do Chin udali się jezuici (Makau w 1565 r., Zhaoqing w 1582 r.). Podobna jak w czasie pierwszych dwóch fal misji chrześcijańskiej sytuacja duchowa i religijna, zwana san jiao hé yi (trzy nauki/religie tworzą jedność), panowała tam już od ponad tysiąca lat. Trzy religie: rodzimy daoizm i konfucjanizm oraz buddyzm z Indii karmiły i zaspokajały potrzeby duchowe Chińczyków od końca dynastii Han (III wiek po Chr.). Dla Chińczyków były one uosobieniem ludzkiej mądrości. Nie było więc potrzeby wprowadzania nowych nauk. Taką sytuację zastało nie tylko chrześcijaństwo, także inne prądy religijno-filozoficzne, takie jak manicheizm czy zoroastryzm, które dotarły do Chin Jedwabnym Szlakiem znacznie wcześniej niż chrześcijaństwo i islam. Jezuici praktycznie odrzucili daoizm (religijny), uważając go za nieistotny i zabobonny. Ojciec Matteo Ricci (1552 – 1610) po 10 latach pracy w Chinach doszedł do wniosku, że mnisi buddyjscy nie są tak szanowani jak konfucjańscy uczeni-urzędnicy, zdjął więc swój strój mnisi i zaczął nosić togę konfucjańską. Dla niego konfucjanizm był w Chinach najbardziej odpowiednią tradycją dla uzupełnienia Objawienia chrześcijańskiego.

Po jezuitach do Chin przybyły inne zakony katolickie, takie jak dominikanie i franciszkanie, oraz wiele zgromadzeń zakonnych. Zrodziła się kontrowersja dotycząca chińskich obrzędów, tzw. spór akomodacyjny (1610 – 1724). Ostatecznie 19 marca 1715 r. papież Klemens XI wydał bullę Ex illa die, w której oficjalnie potępił chińskie obrzędy. Cesarz Yongzheng (1678 – 1735) utrwalił w prawie potępienie katolicyzmu w Chinach, wydając w 1724 r. edykt o wypędzeniu zagranicznych misjonarzy i konfiskacie majątku Kościoła.

Czwarte podejście

Kolejna, czwarta fala chrześcijańskiej misji w Chinach nadeszła u szczytu zachodniego imperializmu zarówno w Azji, jak i w Chinach. Pierwszy protestancki misjonarz – Robert Morrison (1782 – 1834) przybył do portugalskiego Makau w 1807 r. Nowa misja jezuicka rozpoczęła się w latach 40. XIX wieku. Tempo działalności misyjnej znacznie wzrosło po pierwszej wojnie opiumowej w 1842 r. Chrześcijańscy misjonarze i ich szkoły, działając pod opieką mocarstw zachodnich, odegrali ważną rolę w modernizacji Chin w wiekach XIX i XX.

Przełomowym wydarzeniem w dziejach misji w Chinach było powstanie bokserów (1899 – 1901), które było chrztem krwi dla tamtejszych chrześcijan. W sumie zginęło ponad 25 tys. chrześcijan, w tym najwięcej katolików (ok. 22 tys.). Czas tego powstania był okresem zbierania największego żniwa męczeństwa w całej dotychczasowej historii chrześcijaństwa w Chinach. Niezależnie od tragicznych wydarzeń, które towarzyszyły misji chrześcijańskiej w Chinach w tamtym czasie, chrześcijanie zakładali tam kliniki i szpitale, prowadzili szkolenia dla pielęgniarek. Zarówno katolicy, jak i protestanci powoływali instytucje edukacyjne od poziomu podstawowego do uniwersyteckiego. Niektóre znaczące chińskie uniwersytety powstały właśnie jako instytucje religijne. Misjonarze pracowali nad zniesieniem takich praktyk, jak wiązanie stóp i niesprawiedliwe traktowanie służących, a także prowadzili działalność charytatywną i rozdawali żywność ubogim.

Historia najnowsza

Po dojściu do władzy komunistów chińskich w 1949 r. sytuacja chrześcijaństwa w Chinach zmieniła się na gorsze. Podział Kościoła katolickiego na „podziemny” (odrzucający wszelkie kontakty i współpracę z komunistycznym państwem chińskim) i „oficjalny” (uznawany przez państwo) zrodził się w latach 50. XX wieku. Do 1955 r. w Chinach Ludowych nie było już prawie żadnych zagranicznych misjonarzy. Od tamtego czasu chińscy komuniści wdrażają protestancką zasadę trzech autonomii. Są to samoutrzymanie (nieprzyjmowanie żadnej pomocy finansowej z zagranicy), samoewangelizacja (głoszenie Ewangelii bez pomocy misjonarzy zagranicznych) oraz samozarządzanie (kierowanie Kościołem bez zależności od Stolicy Apostolskiej). Kościół oficjalny tworzą zatem ci, którzy przyjęli wymuszone warunki. Mamy w nim dzisiaj trzy struktury organizacyjne, decydujące o wszystkich ważnych sprawach. Są to: Patriotyczne Stowarzyszenie Kościoła Katolickiego w Chinach (utworzone 1957 r.), do którego należą biskupi, księża i katolicy świeccy; Ogólnokrajowa Komisja Administracyjna Chińskiego Kościoła Katolickiego, kierująca wewnątrzkościelną pracą administracyjną i organizacyjną (od lat 70. XX wieku mamy tutaj do czynienia m.in. z nowym podziałem administracyjnym diecezji, który Stolica Apostolska ze swojej strony ustaliła w 1946 r.); oraz Chińskie Kolegium Biskupów, zajmujące się sprawami wiary i wyborem biskupów.

Porozumienie

22 września 2018 r. chiński rząd i Watykan podpisały historyczne porozumienie dotyczące mianowania biskupów w Chinach. Jego treść nie jest do dziś oficjalnie znana. Stanowi ono, że Chiny zarekomendują biskupów, zanim zostaną oni mianowani przez papieża, ale też że papież ma prawo zawetować kandydaturę biskupa poleconego przez Chiny. Następnie Franciszek zatwierdził siedmiu biskupów, którzy zostali mianowani przez Pekin, po wycofaniu kościelnych cenzur przeciwko sześciu i jednemu już zmarłemu biskupowi, którzy otrzymali konsekrację biskupią bez papieskiej zgody. Do tej pory tylko sześciu nowych biskupów zostało mianowanych na mocy porozumienia z 2018 r. Umowa została dwukrotnie przedłużona, w 2020 i 2022 r., a więc będzie trwała do października 2024 r. Tymczasowy charakter porozumienia prowadzi do unikania ostatecznych ocen jego stosowania – w większości są one bardzo negatywne, ale jest też trochę pozytywnych. Właściwie od czasu uregulowania święceń biskupich w Chinach trzeba mówić o jednym Kościele, w którym, ze względu na historię, istnieją dwie grupy – ta „podziemna” i ta „oficjalna”.

Sinizacja

Sytuację Kościoła w Chinach komplikuje polityka sinizacji religii (zongjiao zhongguóhua; dosł. chinizacja religii) w ChRL. Kampanię tę oficjalnie rozpoczął 15 maja 2015 r. Xi Jinping jako „najwyższy przywódca”. Sinizacja odnosi się do pięciu religii, które są konstytucyjnie dozwolone: buddyzmu, daoizmu, islamu, katolicyzmu i protestantyzmu. Dla prezydenta Xi Jinpinga sinizacja religii w Chinach ma przede wszystkim podłoże polityczne i ideologiczne. Jako polityka rządowa ustanawia ona trzy priorytety Komunistycznej Partii Chin (KPCh) w zakresie nadzoru i administracji religii w Chinach. Pod względem administracyjnym realizuje państwowy nadzór i kontrolę nad religiami z konstytucyjną gwarancją wolności religijnej oraz nad ich „normalnymi” działaniami, które podlegają arbitralnej suwerenności interpretacyjnej KPCh. Ideologicznie dąży do ożywienia wpływu ideologii KPCh na wierzenia i praktyki religijne. Pod względem prawnym zapewnia ramy prawne do monitorowania rozwoju religii i kontrolowania ich wpływu w Chinach. Dla mnie jest to droga ideologiczna, na której wszyscy religijni ludzie w Chinach (w tym chrześcijanie) mają się teraz stać pożytecznymi instrumentami dla wzmocnienia rządów KPCh i chińskomarksistowskiej ojczyzny Chin.

Gorączka chrześcijaństwa

Uważam, że głównym powodem obecnej złowrogiej kampanii prezydenta Chin Xi Jinpinga, mającej na celu kontrolę i ograniczenia wpływu religii na społeczeństwo chińskie, a zwłaszcza ograniczenie roli chrześcijaństwa, jest masowy, liczebny wzrost Kościoła w ostatnich dekadach, który w latach 80. i 90. XX wieku nazywano w Chinach „gorączką chrześcijaństwa”. Rząd doskonale wie, że miliony ludzi każdego roku zwracają się ku Chrystusowi – mimo wszystkich wysiłków zmierzających do tego, aby prześladować lud Boży i zdusić ożywienie przyniesione przez Ducha Świętego w ciągu ostatnich 40 lat. Konserwatywne statystyki mówią obecnie o 6 mln (a optymistyczne nawet o 20 mln) katolików w Chinach i ok. 20 mln (do 50 mln) protestantów.

Mimo liberalizacji polityki religijnej od lat 80. XX wieku od 2015 r. władze komunistyczne w Chinach pod wodzą Xi Jinpinga ponownie prowadzą politykę ograniczania wolności religijnej, która przejawia się nierzadko jawnymi represjami wobec Kościoła i indywidualnymi prześladowaniami.

Chociaż papież Benedykt XVI w 2007 r. ustanowił 24 maja Światowym Dniem Modlitw za Kościół w Chinach, to jednak świadomość potrzeb i modlitw za Kościół w Chinach jest nadal naprawdę niewystarczająca.

Niedziela. Magazyn 3/2023

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie

Archiwum