Kościół i Naród

Kościół ratujący Żydów

Ks. dr Paweł Rytel-Andrianik
Biblista, publicysta, wicedyrektor Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL, szef Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego i Vatican News

Dzięki polskim księżom, zakonnikom i zakonnicom Holokaust przeżyły tysiące Żydów.

Pomoc Żydom udzielana przez duchowieństwo katolickie to przez dziesięciolecia był temat tabu, pomijany przez wielu naukowców. Ostatnio jednak opublikowane badania ukazują, że ponad 2 tys. sióstr zakonnych oraz niemalże 1000 księży ratowało Żydów podczas II wojny światowej. Pomoc była udzielana w ponad tysiącu miejscach.

Odkrywanie prawdy

Zaangażowanie polskiego Kościoła w ratowanie Żydów prezentuje przełomowa publikacja KUL w języku angielskim, autorstwa mec. Ryszarda Tyndorfa i ks. prof. Zygmunta Zielińskiego, Ratowanie Żydów w czasie II wojny światowej przez polskie duchowieństwo katolickie. Zadano w niej ostateczny kłam fałszywym oskarżeniom, jakoby Kościół nie ratował Żydów. W Polsce pomocy takiej udzielało sześćdziesiąt sześć zakonów żeńskich w ok. 450 placówkach (głównie klasztorach), dwadzieścia pięć zakonów męskich w mniej więcej osiemdziesięciu pięciu placówkach, a także ponad 700 księży diecezjalnych w co najmniej 580 miejscowościach na terenie okupowanej przez Niemców Polski. Ponadto inne publikacje i materiały ukazują kolejne siostry zakonne i księży zaangażowanych w ratowanie ludności żydowskiej, m.in. zebrane w ramach projektu badawczego Priests for Jews oraz Nuns for Jews. Obok tego najnowsze dane na temat pomocy sióstr zakonnych zgromadziła Konsulta Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, która przeprowadziła ogólnopolską kwerendę na ten temat.

Śmierć za miłosierdzie

Jak wiadomo, na terenie okupowanej przez Niemców Polski za opuszczenie getta przez Żydów oraz za ukrywanie ich i pomoc w przeżyciu groziła kara śmierci. Hans Frank wydał takie rozporządzenie 15 października 1941 r., a szefowie innych dystryktów to jeszcze doprecyzowywali. Karano śmiercią w miejscach publicznych, aby wystraszyć inne osoby, które by potencjalnie mogły pomóc Żydom.

Bezkompromisowa postawa Polaków ratujących Żydów z narażeniem życia wynikała także ze współpracy z księżmi i siostrami zakonnymi. Byli oni w kontakcie ze swoimi biskupami oraz przełożonymi zakonnymi, a wraz z parafianami podejmowali decyzje o ukrywaniu ludności żydowskiej i udzielaniu jej pomocy. Dzięki zaangażowaniu polskich duchownych, zakonników i sióstr zakonnych Holokaust przeżyły tysiące Żydów.

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że polskie duchowieństwo było także ofiarą niemieckiego nazizmu – ok. 20% księży diecezjalnych poniosło śmierć z rąk Niemców w czasie II wojny światowej. Zginęło też 370 zakonników spośród 8 tys. (stan na 1939 r.) oraz ok. 280 sióstr zakonnych z ogólnej liczby ok. 17 tys. W sumie ok. 50% księży na terenie okupowanej Polski podczas II wojny światowej było więzionych lub represjonowanych.

Ratowali skazanych na nieistnienie

Z badań wynika, że ponad 80% biskupów diecezjalnych w Polsce, którzy nie zostali usunięci lub zamordowani przez Niemców, angażowało się w pomoc Żydom. Do tej pomocy zachęcał również Watykan, który m.in. wysyłał środki na ten cel i wspierał działania logistycznie. – Spośród dwudziestu biskupów rzymskokatolickich, którzy pełnili nadal swoje obowiązki w okupowanym kraju, siedemnastu, a więc dominująca większość, była bezpośrednio lub pośrednio zaangażowana w pomoc. Wydawanie kościelnych dokumentów niezbędnych do aryjskiej legalizacji walczących o przetrwanie Żydów odbywało się nie wbrew, lecz za przyzwoleniem hierarchów. To samo dotyczyło udzielania schronienia w budynkach należących do Kościoła – powiedział dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku dr hab. Grzegorz Berendt podczas konferencji na KUL „Ratowanie skazanych na nieistnienie” 23 marca br.

Sprawiedliwi ze Słonima

Księża często zapewniali schronienie ludności żydowskiej w swoich domach, na plebaniach, w klasztorach sióstr i mieszkaniach rodzin katolickich, wystawiali fikcyjne metryki chrztu, dostarczali jedzenie do getta. Znanych jest ok. 450 domów sióstr, gdzie uzyskały pomoc głównie osierocone dzieci żydowskie.

Przykładem kapłana ratującego Żydów jest jezuita o. Adam Sztark, który był kapelanem sióstr niepokalanek nieopodal Żyrowic k. Słonima, gdzie ukrywano żydowskie dzieci. Na różne sposoby wspierał Żydów i organizował dla nich schronienie. W momencie likwidacji getta w Słonimiu kapłan przenosił żydowskie dzieci do klasztoru sióstr. Gdy Niemcy odkryli obecność Żydów w placówce, aresztowali o. Sztarka. Za swoją działalność został rozstrzelany 19 grudnia 1942 r. wraz z siostrami zakonnymi, z którymi współpracował – s. Marią Ewą Bogumiłą Noiszewską oraz s. Martą Wołowską.

Siostra Noiszewska ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny pracowała w Słonimiu jako lekarka. Z przełożoną, s. Wołowską, ukrywały żydowskich współobywateli. Siostra Ewa leczyła Żydów, przekazywała leki, wypisywała recepty. Podpisana przez nią recepta została znaleziona przez Niemców w kieszeni zamordowanego Żyda, dlatego aresztowano ją wraz z siostrą przełożoną 18 grudnia 1942 r. Obie zostały zamordowane następnego dnia wraz z o. Sztarkiem, w grupie 600 osób.

Kapłanem ratującym ludność żydowską był też znany spowiednik św. Faustyny – bł. ks. Michał Sopoćko, który pomógł 100 Żydom z wileńskiego getta, o czym mało się mówi. Kierował ich też do domów i placówek, gdzie mogli liczyć na schronienie.

Znane jest również zaangażowanie na rzecz Żydów m. Matyldy Getter, przełożonej prowincjalnej Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Była współpracownicą Ireny Sendlerowej. Zaangażowała do pomocy ok. 120 sióstr. Wspólnie uratowały ok. 250 dorosłych i ponad 500 dzieci.

Przykładów takiej pomocy jest bardzo wiele. To, co je łączy, to motywacja pomocy. Najczęściej wynikała ona z wiary oraz miłości Boga i bliźniego.

Niedziela. Magazyn 2/2023

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie

Archiwum