Geohistoria

Jak zmieniało się Kolegium Kardynalskie?

Ks. dr Przemysław Śliwiński
Medioznawca, rzecznik prasowy archidiecezji warszawskiej

Ostatnie sto lat jest czasem, gdy w „senacie papieskim” przesunął się punkt ciężkości z Europy na inne części świata. Kardynałowie z Europy zaczęli ustępować reprezentantom innych kontynentów.

W ciągu stu lat Kolegium Kardynalskie zupełnie zmieniło swoje oblicze, stając się bardziej reprezentatywnym obrazem współczesnego Kościoła. Sto lat temu, 13 czerwca 1924 r., składało się z 66 kardynałów. Dziś jest ich 240. Przed stu laty wszyscy kardynałowie byli elektorami, dziś to mniej więcej połowa z nich (126), ci, którzy nie ukończyli 80. roku życia. W 1924 r. 90% kardynałów stanowili Europejczycy. Dziś Europejczyków (w tym Włochów) jest zaledwie 40%. Ale kiedy dokładnie tak się stało? I kto właściwie o tym zdecydował?

Umiędzynarodowienie Kolegium Kardynalskiego

W czerwcu 1975 r. do szpitala w Rzymie trafił 72-letni kard. Arturo Tabera Araoz, prefekt Kongregacji ds. Zakonów i Instytutów Świeckich. Problemy kardiologiczne okazały się bardzo poważne, w efekcie choroby hiszpański kardynał po trzech dniach zmarł. Choć prasa udokumentowała śmierć purpurata zaledwie drobnymi wzmiankami, dzień jego śmierci, 13 czerwca 1975 r., stał się datą przełomową – wraz ze śmiercią kard. Araoza po raz pierwszy w historii liczba kardynałów elektorów z Europy zrównała się z liczbą tych, którzy pochodzili z innych części świata.

Piszemy o kardynałach elektorach, nie o wszystkich kardynałach, gdyż Paweł VI, za którego pontyfikatu ten przełom nastąpił, wprowadził wcześniej ważną reformę: postanowił, że prawo wyboru papieża mają tylko i wyłącznie kardynałowie, którzy nie ukończyli 80. roku życia. Wraz z drugą wielką reformą, w wyniku której Paweł VI zwiększył grono kardynałów z 70 do 120, wykształciły się de facto dwie grupy: elektorów i tych nieposiadających praw elektorskich.

Niedziela. Magazyn 5/2024

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie

Archiwum