Tajemnice historii

Czy Rzeczpospolita mogła zostać imperium kolonialnym?

Radosław Patlewicz
Analityk, pisarz, publicysta

Był czas, gdy lenno Rzeczypospolitej – Księstwo Kurlandii i Semigalii – posiadało kolonie zamorskie. Ziemie te pozostawały pod formalnym zwierzchnictwem Warszawy. Czy wobec tego państwo polskie również miało aspiracje kolonialne?

Konflikty XVI-wieku o dominację nad Bałtykiem między Szwecją, Rzeczpospolitą i Moskwą spowodowały, że w regionie nie było już miejsca na niezależne, małe twory państwowe. W ten sposób los położonego na terenie dzisiejszej Łotwy i Estonii Państwa Kawalerów Mieczowych wydawał się przesądzony. Agresywna polityka cara Iwana Groźnego doprowadziła do tego, że ostatni mistrz zakonu inflanckiego Gotthard Kettler zdecydował się oddać pod opiekę bliższym mu kulturowo Polakom i Litwinom. Podjął z nimi negocjacje w celu sekularyzacji swojego państwa i przekształcenia go w lenno króla Zygmunta Augusta. Za przykład posłużył mu los Zakonu Krzyżackiego. Z katolickiego punktu widzenia pomysł nie był zbyt fortunny, gdyż nowo powstałe Księstwo Kurlandii i Semigalii, podobnie jak wcześniej Prusy Książęce, stało się państwem protestanckim. Niemniej jednak, w przeciwieństwie do Prus, wykazało się znacznie większą lojalnością wobec Warszawy. Akt lenny wszedł w życie w 1561 r. Na jego mocy księstwo uzyskało bardzo dużą autonomię, z czego zamierzało korzystać pełnymi garściami.

Pełna treść tego artykułu w wersji drukowanej
lub w e-wydaniu.

Niedziela. Magazyn 2/2023

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie