Objawienia i dzieje

Boży Grób – pamiątka po Jezusie?

O. Maciej Pawlik, benedyktyn
Biblista

Czy mamy materialne pamiątki po Jezusie? Najważniejszą jest Boży Grób. Ale skąd pewność, że Jezus właśnie w tym miejscu został pochowany?

Gdzie mamy skierować nasze spojrzenia, aby uchwycić ziemskie ślady naszego Mistrza? Bez wątpienia takim kierunkiem jest Ziemia Święta, w czasach Jezusa rzymska prowincja Palestyny, nazywana dziś powszechnie Piątą Ewangelią. Postarajmy się więc wyruszyć w podróż do pewnego miejsca na mapie Ziemi Świętej niczym archeolodzy, aby się przekonać, czy pod warstwami ziemi naniesionej przez czas zdołamy dotrzeć do śladów Jezusa z Nazaretu.

Kamienie, na których spoczął Chrystus

Jesteśmy w Jerozolimie. Docieramy do dzielnicy chrześcijańskiej Starego Miasta. Przez typowe bliskowschodnie ulice pełne sklepów i gwaru handlowych transakcji docieramy wąską uliczką św. Heleny na plac, z którego roztacza się widok najważniejszej chrześcijańskiej świątyni – Bazyliki Grobu Pańskiego, zwanej także po grecku i arabsku Bazyliką Zmartwychwstania. Czy w istocie właśnie to miejsce można uznać za najważniejszą pamiątkę po Jezusie i jednocześnie źródło apostolskiej pamięci o Nim? Przyjrzyjmy się bliżej ustaleniom archeologów i świadectwom historycznym.

Można by oczekiwać, że główna świątynia chrześcijańska będzie się wyróżniać szczególnym majestatem, a jej wnętrze będzie promieniować światłem. Tak jednak nie jest. Wokół niej stoją anonimowe budynki, sklepy, słychać gwar codziennego życia. Wewnątrz panuje półmrok, a do uszu docierają głosy modlitw sześciu głównych wyznań chrześcijańskich obecnych w bazylice – łacińskich katolików, prawosławnych Greków, Ormian, Syryjczyków, Koptów i Etiopczyków.

Edykuła Bożego Grobu, która ma skrywać najcenniejszą pamiątkę po Jezusie, w obecnym kształcie pochodzi z 1810 r., kiedy to została odbudowana po pożarze w 1808 r. Wokół samej rotundy można jednak zauważyć struktury z czasów cesarza Konstantyna Wielkiego, na którego polecenie wzniesiono Bazylikę Zmartwychwstania. Budowę rozpoczęto w 326 r., a ukończono 9 lat później. Prace nad samym domniemanym miejscem pochówku Jezusa trwały znacznie dłużej, ponieważ wymagały wydrążenia skały w celu odseparowania samego grobu. Tak o tej pierwszej świątyni pisze Euzebiusz, autor Żywotu Konstantyna: „Przede wszystkim Konstantyn ozdobił świętą grotę, gdzie kiedyś pełen światłości anioł ogłosił dobrą nowinę o nowych narodzinach dla wszystkich, objawioną przez Zbawiciela. Ten główny element hojny cesarz ozdobił wspaniałymi kolumnami i wieloma ornamentami, nie szczędząc środków, aby uczynić to miejsce jak najpiękniejszym”.

Z młotami i kilofami

W 614 r. konstantyńska budowla została podpalona przez Persów, a następnie odbudowana przez patriarchę jerozolimskiego Modesta, który nie wprowadził zasadniczych zmian w strukturze świątyni. W 1009 r. za kalifa Hakima, znanego prześladowcy chrześcijan, rozpoczęło się systematyczne niszczenie Bazyliki Grobu Pańskiego. Źródła przekazują, że wykonawcy rozkazu kalifa rzucili się na grobowiec Jezusa z młotami i kilofami, doszczętnie niszcząc edykułę. Sama komora grobowa, pokryta warstwami gruzu, miała przetrwać mimo podpalenia świątyni. Już w 1012 r. rozpoczęła się kolejna odbudowa kościoła, którą w znaczący sposób wsparł cesarz bizantyjski Michał IV Paflagończyk (1034-41). Nie udało się jednak w pełni przywrócić pierwotnej struktury konstantyńskiej ze względu na skalę zniszczeń. Zachowały się dziedziniec oraz rotunda wokół Grobu, do której dobudowano następnie rozległą nawę. W takiej formie znaleźli Bazylikę krzyżowcy, którzy przybyli do Jerozolimy w 1099 r. Wprowadzali oni stopniowe zmiany, rekonstruując strefę Golgoty oraz wznosząc romański kościół nad pierwotnym dziedzińcem z czasów Konstantyna. W kolejnych stuleciach kościół ulegał częściowym zniszczeniom: wspomniany już pożar w 1808 r. znacznie uszkodził budowlę, podobnie trzęsienie ziemi w 1927 r. Dopiero jednak w 1959 r. reprezentanci wyznań chrześcijańskich obecnych w bazylice doszli do porozumienia w celu jej odrestaurowania. W ostatnich latach udało się odnowić edykułę Bożego Grobu, zaś obecnie zainicjowano wspólny projekt renowacji posadzki kościoła.

Pamiątka po Jezusie czy starożytny fake news?

Zawiłe dzieje bazyliki, wyznaczane przez następujące po sobie okresy zniszczeń i renowacji, zdradzają determinację chrześcijan w zachowaniu tej budowli jako szczególnego miejsca dla chrześcijańskiej wiary. Wróćmy jednak do nieco prowokacyjnego pytania postawionego na początku: czy ta determinacja była słuszna? Czy w istocie mamy do czynienia z pamiątką po Jezusie?

W celu odpowiedzi na te pytania musimy się odwołać do ustaleń badań archeologicznych przeprowadzonych na terenie bazyliki. Kluczowym punktem będzie tutaj Golgota – miejsce ukrzyżowania. Przeprowadzone w latach 60. ubiegłego wieku wykopaliska pozwalają stwierdzić, że w miejscu identyfikowanym do dziś jako Kalwaria w czasie męki Chrystusa nie istniały żadne zabudowania mieszkalne. Na miejscu Golgoty znajdował się ogród – co potwierdza przekaz Ewangelii według św. Jana (J 19, 41). Wcześniej funkcjonował tam rozległy kamieniołom, z którego pozyskiwano kamień od VII do I wieku przed Chr. W chwili śmierci Jezusa kamieniołom był już nieczynny, a teren wykorzystywany do uprawy winorośli, fig i drzew oliwnych. O przekształceniu starego kamieniołomu w ogród świadczy z całą pewnością wypełnienie wąwozów czerwonawą ziemią zmieszaną z odłamkami pochodzącymi z wydobycia i obróbki kamienia. Jednocześnie udało się zlokalizować ślady pochówków żydowskich na tym obszarze – okolica nieczynnego kamieniołomu stanowiła doskonałe miejsce do wydrążania grobów. Konstrukcja tych grobów pozwala datować je na I wiek przed Chr. Są to grobowce typu kokhim (hebr. kokh – nisza, po łacinie loculi – dosłownie małe miejsce) charakteryzujące się szeregiem rozchodzących się promieniście od centralnej komory nisz, w których składano zmarłych. Zamykane były zwykle kamienną płytą, a wewnątrz wyposażone były w kanały odprowadzające wodę. Taki właśnie kompleks grobowców składający się z sześciu grot przetrwał w zachodniej części Bazyliki Grobu Świętego. Prawdopodobnie w tego typu grobie zostało złożone ciało Jezusa. Dodajmy jeszcze, że w warunkach palestyńskich na taki pochówek mogli sobie pozwolić jedynie zamożniejsi, co potwierdzałoby przekaz Ewangelii o grobie wykutym w skale należącym do Józefa z Arymatei – członka Wysokiej Rady. Budowniczy cesarza Konstantyna odseparowali pozostałe groty od najbardziej zewnętrznej komory, w której miało spoczywać ciało Jezusa. Trzeba też dodać, że w czasach Jezusa Kalwaria znajdowała się poza murami Jerozolimy wzniesionymi przez Heroda Wielkiego. Obecnie Bazylika Grobu Pańskiego znajduje się w samym centrum Starego Miasta, jednak nie ma to nic wspólnego z przebiegiem murów miejskich w I wieku. Ze względu na wykonywane egzekucje – jako miejsce nieczyste – nie mogło wchodzić w obszar miejski.

Trzecia kwestia jest chyba najciekawsza. Kiedy Hadrian w 135 r. podbił Jerozolimę i przekształcił ją w rzymskie miasto Aelia Capitolina, w miejscu grobu Jezusa kazał postawić świątynię Jowisza, Minerwy i Wenus. Miejsce to musiało mieć istotne znaczenie, skoro sam cesarz rzymski zdecydował się na taką właśnie lokalizację. Pragnąc uczynić z nowego miasta typowo rzymską kolonię, musiał zatrzeć ślady wszystkich innych kultów (zarówno chrześcijańskiego, jak i żydowskiego). Ponadto podczas wykopalisk przeprowadzonych w celu zbadania fundamentów pogańskiej świątyni z czasów Hadriana odnaleziono wyryte w skale przedstawienie okrętu oraz łaciński napis: Domine, ivimus – „Panie, przybyliśmy”. Historycy potwierdzili, że przedstawiony typ statku jest typowy dla II wieku – czasów Hadriana. Autor był prawdopodobnie chrześcijańskim żołnierzem rzymskim zatrudnionym przy budowie świątyni Jowisza. Ze względu na prześladowanie chrześcijan chciał on potajemnie dać wyraz swojej wierze w tym świętym miejscu. Zdanie: „Panie, przybyliśmy” nawiązuje do Psalmu 122 recytowanego pierwotnie przez Żydów podczas wstępowania do świątyni jerozolimskiej: „Uradowałem się, gdy mi powiedziano: pójdziemy do Domu Pana. Już stoją nasze stopy w twoich bramach, Jeruzalem”. Ów anonimowy żołnierz potwierdził ciągłość tradycji Grobu Pańskiego. Nawet największe przeciwności – prześladowania i próby zniszczenia – nie zdołały zatrzeć pamięci o tym błogosławionym miejscu.

Bazylika Grobu Pańskiego – świątynia o skomplikowanej historii, naznaczona jest jednak nieprzerwaną tradycją. Ustalenia archeologów i historyków są dla nas wskazówką. Wskazówką nie do przecenienia. Bazylika Grobu Pańskiego skrywa miejsce pustego grobu. Choć nie spotkamy w nim Jezusa, ponieważ jest On dziś wśród nas obecny jako żywy Pan, to jednak Jego grób pozostaje wymownym świadectwem.

Niedziela. Magazyn 1/2023

Dystrybucja

W parafiach

W wersji elektronicznej

Zamów e-wydanie

Archiwum